Podziel się   

Ludzie Pokaż wszystkie »

Opublikowany: 2015-03-17 20:15:18 · Czytany 5360 razy · 0 komentarzy
Nowszy Starszy

„Wszystko co mam, z naszego dostałem nieba nade mną”

Fot: Internet (Józef Chełmoński)

Wiecie, kto to powiedział? Nie, nie Mickiewicz, nie Słowacki, także nie Wit Stwosz, nawet nie Jan Paweł II – to szczere wyznanie pozostawił po sobie inny Wielki Polak i artysta, zmarły w 1914 roku Józef Chełmoński. I tym sposobem w roku bieżącym obchodzimy okrągłą, setną rocznicę jego śmierci. Wracając do zadanego pytania, jest raczej pewne, że gdyby wymienić tytuły takich jego obrazów, jak: Przed burzą, Noc na Ukrainie zimą, Wnętrze chaty na Polesiu, Przed karczmą czy wreszcie Czwórka przed dworem, a jeszcze bardziej Owczarek z pasącym na obrazie bydło i grającym na skrzypcach młodzieńcem w kapeluszu i leżącym u nóg psem, odpowiedź padłaby piorunem. Na szóstkę z plusem!

Tak, Chełmoński, ten jeden z najbardziej znanych i cenionych przedstawicieli polskiego malarstwa realistycznego schyłku XIX i początku XX wieku to dobra polska, ba, międzynarodowa marka. Urodził się i wychował we wsi Boczki pod Łowiczem. Po latach nauki w Warszawie, Monachium, dwunastoletnim, pełnym sukcesów pobycie w Paryżu osiadł na wsi – w niewielkim majątku Kukłówka koło Grodziska Mazowieckiego, gdzie pozostał do końca życia. Żył tam z dala od gwaru miejskiego, w całkowitej harmonii z naturą, malując nastrojowe krajobrazy. Zafascynowanie prostotą, siłą, malowniczością obyczajów i strojów ludu wiejskiego, miłość do rodzinnej ziemi i wrażliwość na piękno natury znalazły odzwierciedlenie w jego twórczości. Słynął z malowania rodzajowych scen z życia polskiej i ukraińskiej wsi, rozległych pejzaży z Ukrainy i Podola, rozpędzonych zaprzęgów końskich oraz lirycznych pejzaży mazowieckich, ożywionych niekiedy przedstawieniem dzikich ptaków czy zwierząt.

Na Ukrainę wyjechał po raz pierwszy mieszkając jeszcze w Monachium. Pejzaż, przestrzeń, dynamika i swoboda życia w kontakcie z przyrodą znalazły wyraz w jego obrazach. Powrócił jednak do Warszawy i dalej tworzył w pracowni Hotelu Europejskiego, którą dzielił m.in. z Chmielowskim i Gierymskim, uczestnikami powstania styczniowego. Powstały wówczas pierwsze jego obrazy o tej tematyce. Jednak nieprzychylna reakcja krytyki dla tego typu powstańczego malarstwa artysty oraz brak nabywców obrazów sprawiły, że Chełmoński w roku 1876 przeniósł się do Paryża. Odnosił tam ogromne sukcesy, wystawiając swoje obrazy na oficjalnych salonach paryskich, a jego dynamiczne, barwne kompozycje z życia wsi, zwłaszcza rozpędzone słynne Trójki i Czwórki, osiągały zawrotne ceny oraz znajdowały licznych nabywców wśród kolekcjonerów europejskich i amerykańskich.

Z czasem pojawiła się w jego twórczości pewna maniera, przejawiająca się powtarzalnością motywów i naśladownictwem własnych kompozycji. Ta świadomość przeżywania chwilowego kryzysu skłoniła artystę do powrotu i w roku 1887 ponownie osiedlił się w kraju. Ostatnie 25 lat swojego życia spędził w majątku Kuklówka. Znów zaczął malować, głównie z natury. Malował krajobrazy w stonowanej gamie barwnej, preferując miękkie światło mglistych poranków, zmierzchów czy nocy. Można rzec, że artysta swoją twórczość poświęcił rodzinnej ziemi. Malowniczość życia wiejskiego, nie tylko na Mazowszu, była nieustającą inspiracją dla jego twórczości. Tak jak w twórczości Chopina i Szymanowskiego słychać dźwięki muzyki ludowej, tak u niego widoczne są barwne wiejskie sceny rodzajowe. Można też powiedzieć, że ten mistrz pędzla zawarł w swoim malarstwie tajemnicę polskości.

Źródło: Informator Warszawski

Nowszy Starszy

Inne artykuły w kategorii Ludzie

Pozostałe kategorie tego artykułu: · Historia · Kultura i sztuka · Polonia na świecie · Polonia w USA

Skomentuj artykuł w Hydeparku Polonii

Komentarze zostały tymczasowo wyłączone. Przeprszamy!

Najnowsze artykuły

Magazyn w sieci

Hydepark Polonii

Dawid
25 lip, 15:17
Zapraszamy na forum Polakow w Szwajcarii - https://forum.polakow.ch»
Mia Lukas
21 cze, 05:49
Mój były chłopak rzucił mnie tydzień temu po tym jak oskarżyłem go że spotyka się z kimś innym [...]»
hanna
20 cze, 03:58
Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi zwanemu dr Agbazarą wspaniałemu czaru rzucającemu we mnie radość pomagając mi przywrócić mego [...]»

Najczęściej...