Podziel się   

Historia Pokaż wszystkie »

Wydanie 2012-04 · Opublikowany: 2012-05-31 19:31:12 · Czytany 33111 razy · 25 komentarzy
Nowszy Starszy

Szeregowy Wojtek Niedźwiedź

Wojtek (zdjęcie udostępnione z archiwum Animal Monday)

Niedźwiedź Wojtek, syryjski niedźwiedź brunatny, został adoptowany przez żołnierzy 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w 2 Korpusie Polskim, dowodzonym przez gen. Andersa. Niedźwiedź brał udział w bitwie pod Monte Cassino i przeszedł cały szlak bojowy z polskimi żołnierzami z Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę, Egipt do Włoch i Szkocji.

Urodził się w 1942 roku w pobliżu Hamadan w Persji, a zmarł 2 grudnia 1963 w Edynburgu, w Szkockim ZOO. Jest jedynym niedźwiedziem, którego uznano za bohatera wojennego.

To nie żadna kaczka dziennikarska, ani też spóźniony żart primaaprilisowy. Historia niedźwiedzia Wojtka to niezwykła i przepiękna, a na dodatek prawdziwa opowieść, którą będziecie mogli Państwo poznać dzięki filmowi „Wojtek, niedźwiedź, który poszedł na wojnę”. Film obecnie czeka na akceptację swego udziału w Chicagowskim Festiwalu Filmów Zagranicznych, który odbędzie się we wrześniu.

Jak to możliwe, że tak niezwykła historia nie była znana w Polsce? Jedna z odpowiedzi może być taka, iż tego, co dotyczyło żołnierzy gen. Andersa, w powojennej Polsce starano się nie rozpowszechniać, a niepodważalne zasługi armii były pomniejszane. Historia niedźwiedzia Wojtka przepadła więc z wieloma innymi, tkwiącymi pewnie gdzieś w zakurzonych pamiętnikach i zapiskach wojennych ludzi, którzy odeszli od nas na zawsze.

Dzisiaj historia misia Wojtka odżyła w filmie „Wojtek, niedźwiedź, który poszedł na wojnę” Willa Hood'a i Adama Lavis'a. Zdjęcia do filmu wykonał Wojciech Staroń. Producentkami są Katarzyna Skibińska (Braidmadefilms) i Kat Mansoor (Animal Monday), a Executive producer – Monika Braid.

Historia Wojtka

Jest rok 1942. Armia Andersa znajduje się w Iranie, a z nią żołnierze 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w 2 Korpusie Polskim. Przemieszczająca się armia napotyka na drodze irańskiego chłopca  prowadzącego na sznurku niedźwiadka, który tak podoba się żołnierzom, że kupują go za parę konserw.

Zadowolony z zamiany chłopiec pozostaje na piaszczystej drodze, a żołnierze mają prawdziwe dziecko do opieki, ponieważ okazuje się, że miś nie potrafi sam jeść i żołnierze zmuszeni są karmić go rozpuszczonym, skondensowanym mlekiem z butelki po wódce i skręconego ze szmat smoczka.

Podobno z tego właśnie powodu misiowi na zawsze pozostało upodobanie do picia napojów z takiej właśnie butelki. Tak zaczyna się przyjaźń żołnierzy z niedźwiedziem, który okazuje się zwierzęciem niezwykłym. Oficjalne zapiski mówią, że miś był bardzo łagodny. Nigdy nikogo nie skrzywdził i po jakimś czasie zaczęto traktować go jak każdego innego żołnierza. W końcu oficjalnie wciągnięto go do ewidencji 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, gdzie dostał własną książeczkę wojskową i żołd.

Wojtkiem opiekowano się troskliwie. Rósł i „mężniał” na żołnierskim wikcie, a jego ulubionymi przysmakami były owoce, słodkie syropy oraz marmolada, miód i piwo, które dostawał za dobre zachowanie. Jadał razem z żołnierzami i spał z nimi w namiocie. Kiedy urósł, dostał własną sypialnię w dużej drewnianej skrzyni, nie lubił jednak samotności i często w nocy chodził przytulać się do śpiących w namiocie żołnierzy. Był łagodnym zwierzęciem, mającym pełne zaufanie do ludzi. Stwarzało to często zabawne sytuacje z udziałem obcych żołnierzy lub ludności cywilnej, których widok potężnego niedźwiedzia baraszkującego ze swoimi opiekunami wprawiał w osłupienie, a czasami w grozę (miś miał bowiem ponad180 cmwzrostu i ważył250 kg).

Żołnierze wspominali, że Wojtek uwielbiał jazdę wojskowymi ciężarówkami, szczególnie w szoferce, a czasami na pace, czym wzbudzał sporą sensację na drodze. Lubił też zapasy, które na ogół kończyły się jego zwycięstwem, a pokonani leżeli „na łopatkach”, podczas gdy Wojtek lizał ich jęzorem po twarzy. Jego sztuczki poprawiały nastrój żołnierzom, w czasie wojny ciągle narażonym na śmierć.

Na początku 1944 roku Kompania dostała rozkaz udania się do Włoch. Było trochę kłopotu z zaokrętowaniem Wojtka, gdyż angielski oficer ładunkowy nie chciał się zgodzić na wpuszczenie niedźwiedzia na pokład. Przekonał go dopiero argument, że miś „budzi ducha bojowego” w polskich żołnierzach. Z Aleksandrii do portu w Taranto dotarli na pokładzie „Batorego”.

22 Kompania Transportowa Artylerii do tej pory nie uczestniczyła w walkach. Teraz czekał ją chrzest bojowy pod Monte Cassino. Strategiczne wzgórze było bezskutecznie szturmowane przez Amerykanów, Brytyjczyków i Nowozelandczyków. W kwietniu 1944 roku wzgórze zaatakowali Polacy. Szturm został poprzedzony intensywnym ostrzałem artyleryjskim. Żołnierze 22 Kompanii uwijali się jak w ukropie, donosząc na stanowiska ciężkie skrzynie z pociskami. Wojtek obserwował swoich towarzyszy, aż wreszcie sam postanowił pomóc. Podszedł do ciężarówki, stanął na tylnych łapach, a przednie wyciągnął do żołnierza podającego skrzynie. Ten, kiedy ochłonął ze zdumienia, podał Wojtkowi jedną z nich. Wojtek bez wysiłku zaniósł pociski na stanowisko i wrócił do ciężarówki. I tak przez całą kanonadę nosił skrzynie, pomagając swoim opiekunom. Jeden z nich naszkicował na kartce papieru postać niedźwiedzia niosącego pocisk. Ten obrazek szybko stał się symbolem 22 Kompanii. Żołnierze malowali go na ciężarówkach i nosili na rękawach mundurów.

Koniec wojny zastał Wojtka we Włoszech. W 1946 roku wraz z towarzyszami broni ruszył do Szkocji. Miś-żołnierz szybko stał się tu prawdziwym celebrytą. Dziennikarze pisali o nim artykuły, zrobiono mu setki zdjęć, radio BBC nadawało o nim reportaże, a Towarzystwo Polsko-Szkockie przyjęło go jako swojego honorowego członka. Ale jego towarzysze broni zaczęli się powoli wykruszać… Żołnierze generała Andersa zdawali sobie sprawę z tego, że powrót do Polski rządzonej przez komunistów jest dla nich niemożliwy. Bojąc się represji, które czekały na nich w kraju, rozjechali się po świecie. Część trafiła do USA i Kanady, inni postanowili osiedlić się w Australii, jeszcze inni pozostali w Szkocji. Dyrektor ogrodu zoologicznego w Edynburgu zaoferował, że zaopiekuje się Wojtkiem. Miś został więc honorowym rezydentem ZOO w stolicy Szkocji. Nadal był bardzo popularny, pisały o nim gazety, odwiedzały go tłumy ludzi. Wszyscy chcieli zobaczyć sławnego niedźwiedzia. Czasem do ZOO przyszedł jeden z jego dawnych towarzyszy broni i, przeskoczywszy barierkę, ku przerażeniu innych gości „brał się z nim za bary”.

Z czasem Wojtek stawał się coraz bardziej osowiały i markotny. Przestał reagować na odwiedzające go tłumy. Ożywiał się tylko wtedy, kiedy słyszał język polski. Biedny zwierzak musiał przeżywać rozłąkę ze swoimi towarzyszami. Zasnął na zawsze 2 grudnia 1963 roku. Informację o jego śmierci podały wszystkie brytyjskie media.

W Edynburgu, w tamtejszym ZOO znajduje się tablica ku czci Wojtka. Podobne tablice znajdują się także w Imperial War Museum w Londynie oraz w Canadian War Museum w Ottawie. Kilka lat temu Imperial War Museum odwiedził Książę Karol z synami. Kiedy stanęli koło tablicy poświęconej Wojtkowi, przewodnik zaczął opowiadać im jego historię. Książę przerwał mu, mówiąc, że zarówno on, jak i jego synowie, znają ją doskonale…

Wszystkich tych, którzy nie chcą czekać aż do chicagowskiego festiwalu, zachęcam do kupna filmu. DVD z filmem „Wojtek, niedźwiedź, który poszedł na wojnę” możecie Państwo nabyć na stronie http://www.wojtekfilm.com/shop.html. Film wzrusza, a nade wszystko opowiada niezwykłą historię niedźwiedzia, któremu wydawało się, że jest człowiekiem. To piękna kartka z wojennej historii 2 Korpusu armii gen. Andersa, a dla widza prawdziwa ciekawostka, bo jaka armia świata może poszczycić się zaprzyjaźnionym niedźwiedziem?

O filmie i historii Wojtka Niedźwiedzia opowiedziała Sonia Mazurek z Braidmade Films, a spisała ją dla Państwa Ilona Waksmundzki.

Nowszy Starszy

Inne artykuły w kategorii Historia

Skomentuj artykuł w Hydeparku Polonii

Komentarze zostały tymczasowo wyłączone. Przeprszamy!

ania · 2014-07-29 18:26:20

świetna historia!

Krytyk · 2013-12-07 08:35:56

Bardzo pobieżnie napisana historia. Dużo lepsza, a zarazem ciekawsza jest dostępna na http://patrykgesicki.blog.pl/2013/12/06/mis-wojtek-nietypowy-zolnierz-armii-andersa/

iwona · 2012-12-13 22:18:27

Ja widzialam i bardzo mi sie podobal. To naprawde swietna i zupelnie nieznana kartka historii armii gen. Andersa. Film byl wyswietlony w galerii towarzystwa sztuki ale tylko raz, mimo ze sala byla pelna. Bylam na kilku filmach dokumentalnych na ktorych bylo malo osob wiec nie wiem dlaczego nie puszczono tego filmu raz jeszcze?

Dana · 2012-12-03 12:27:24

bardzo interesujacy film, historia nie do powtorzenia...

tola · 2012-12-02 16:10:48

Ej, a widzial ktos ten film o Wojtku na festiwalu filmow polskich w Chicago w 2012? Strasznie ciekawa jestem czy dobry.

Richard Lucas · 2012-09-12 08:04:38

patrze tu https://www.facebook.com/groups/wojtekthesoldierbear/ There are fans of Wojtek from all over the world in this Facebook group, and we will help you do school projects etc chcemy budowac Pomnik w Krakowie.

max · 2012-06-29 15:46:24

very cool:)

Robert · 2012-06-16 02:06:05

Chciałbym dodać jeszcze jedną ciekawą historię ze Szkocji - Mapa Scotland - Były żołnierz gen. Maczka zbudował w 1974 roku, wraz z dwójką docentów z uniwersytetu Jagielońskiego doskonałą mapę plastyczną Szkocji - 50 na 60 metrów powierzchni mapa odwzorowująca Szkocję w skali 1:10000 to prawdziwy majstersztyk - niestety zapomniany przez wiele lat - teraz dzięki entuzjastom (głównie Szkotom) trwają pracę nad rekonstrukcją - więcej info na Facebooku - Mapa Scotland - lub na stronie - http://www.mojaszkocja.com/mapa-szkocji-gen-maczka/

Inkognit · 2012-06-16 01:54:28

w tekście podane są dwie daty śmierci misia - ....a zmarł 2 grudnia 1963 w Edynburgu, .... ....Zasnął na zawsze 15 listopada 1963 roku..... wedle "Wikipedii" to 2 grudzień dodam że niedawno odbyła się premiera sztuki teatralnej Raymond Raszkowski Ross - Wojtek The Bear w Edynburgu - niesamowite, emocjonalne przedstawienie na dwóch aktorów - polecam

~Anonim · 2012-06-11 04:32:38

DVD mozna kupic na stronie http://www.wojtekfilm.com/shop.html, wystarczy tylko miec konto na PayPal i film zostanie dostarczony zarówno do Niemiec jak i Stanow Zjednoczonych, lub Polski :)

~Anonim · 2012-06-10 00:52:25

ja chce kupic z Niemiec, jak mamto zrobić???

Sonia Mazurek · 2012-06-09 19:11:47

DVD o misiu kosztuje 12.99 funtów razem z kosztami przesylki. Historia faktycznie bardzo wzruszajaca i naprawde warto obejrzec film :)

misio2 · 2012-06-09 11:34:52

zajechana historyjka

anka · 2012-06-08 00:46:38

ja pisze ze lzami w oczach cztajac ten artykul bo uwielbiam zwierzaki, co tu pisac wiecej:uwielbiam ta historie i kupie ten film zeby miec sie nad czym rozczulac.ile kosztje dvd?

redakcja · 2012-06-04 20:53:19

dziekujemy za sugestie, postaramy sie pisac komentarze po polsku

robak · 2012-06-04 15:07:08

jak redakcja polonii pisze komentarze to chociaz zmieniajcie styl pisania bo kazdy komentarz taki sam...

Piotr · 2012-06-04 00:20:16

Ja tez kupie film bo historia wysmienita. Dziekuje za ten artykul.

Darek · 2012-06-03 20:36:53

Pani Ilono, uwielbiam Pani artykuly. Poprzedni o Pilsudskim tez swietny. Prosze pisac wiecej. Mis cudowny i opowiadam o nim komu sie da a ze to dla wszystkich nowosc to sluchaja i nie wierza.

Barbara · 2012-06-02 11:57:11

Misiu jest cudowny! mamy znowu dokument, jak zwierzęta są rozumne i mądre. Opowiadam tą historię wszystkim znajomym z łezką w oku. Pozdrawiam.

Waldek · 2012-06-02 00:26:58

Z pewnością kupię film, nigdy o tym nie słyszałem a już wiekowy jestem. Historyjka jest fantastyczna!

Peter · 2012-06-01 19:04:56

Wow!!! super historia:)))) świetne artykuły, świetna strona:))))

Milosz Filus · 2012-06-01 14:17:16

Super mis! Kocham tego misia... Wlasnie zrobilem piosenke o tym misiu i niedlugo ja opublikuje... Pozdrawiam wszystkich!

massimo borgacci · 2012-06-01 07:58:38

Da italiano dico che era ora che una nazione come la Polonia si rendesse conto di aver avuto degli eroi mai festeggiati , Wojtek e' una meravigliosa storia la piu bella di tutte non c'e' dubbio , sono contentissimo di vedere uscire questo film sara' grande ,,,insegnera' a grandi e piccini la vita come va affrontata tutti i giorni, un esempio I ragazzi del SECONDO CORPO POLACCO del GEN ANDERS che ci hanno lasciato in eredita' , la loro storia insieme a Wojtek sara' di esempio per tutti ;, io quando mi reco al cimitero di Loreto per andare a trovarli in un giorno qualsiasi dell'anno non vedo croci bianche ma , vedo bellissimi ragazzi biandi con occhi azzurri , azzurri come il cielo ,,, perche' un secondo prima di morire erano esattamente cosi' come li ho descritti ,,,,,,saluti cordiali a tutti i lettori,,,,max borg

Pawel · 2012-05-31 21:52:49

Pani Ilono, fantastycazny tekst. Wiecej takich rzeczy. Historia podana w taki sposob sama wchodzi do glowy.

iza · 2012-05-31 21:20:41

o, wow!!! Fantastyczna historia i jesli prawdziwa to jest to jedna z najbardziej "cool" historii wojennych o jakiej slyszalam. Jaka armia swiata moze sie poszczycic niedzwiedziem-zolnierzem???

Najnowsze artykuły

Magazyn w sieci

Hydepark Polonii

Dawid
25 lip, 15:17
Zapraszamy na forum Polakow w Szwajcarii - https://forum.polakow.ch»
Mia Lukas
21 cze, 05:49
Mój były chłopak rzucił mnie tydzień temu po tym jak oskarżyłem go że spotyka się z kimś innym [...]»
hanna
20 cze, 03:58
Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi zwanemu dr Agbazarą wspaniałemu czaru rzucającemu we mnie radość pomagając mi przywrócić mego [...]»

Najczęściej...