My, Polonia w Szwajcarii
Obecna Polonia szwajcarska wywodzi się obecnie zasadniczo z trzech fal emigracyjnych: osoby, które pozostały w Szwajcarii po II wojnie światowej, emigracja lat 60. i 70., wywołana z jednej strony tzw. uchwałą żydowską Rady Państwa PRL, a z drugiej strony na tle ekonomicznym, oraz emigranci lat 80., czyli tzw. „emigracja solidarnościowa”, tj. osoby, które nie wróciły do kraju w związku z ogłoszeniem w Polsce stanu wojennego i pozostały w Szwajcarii, otrzymując tam azyl polityczny.
Według szacunków Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Bernie, społeczność Polaków w Szwajcarii liczy około 19-20 tysięcy przedstawicieli, zamieszkujących wszystkie części językowe i kantony. Największe skupiska Polaków w niemieckojęzycznej części Szwajcarii zamieszkują okolice Zurychu i Winterthuru, natomiast w części francuskojęzycznej w kantonach Genewy i Waadt. Najmniejsza grupa polonijna zamieszkuje włoskojęzyczny kanton Ticino. Zbiorowość Polaków w Szwajcarii jest niestety rozbita organizacyjnie, szczególnie na skutek różnic pokoleniowych i specyficznego miejscowego podziału językowego według kantonów i regionów.
Życie polityczne Polonii szwajcarskiej, bardzo ożywione, zwłaszcza w okresie stanu wojennego, kiedy organizowano protesty i transporty z pomocą dla Polski, obecnie uległo stonowaniu. Ugrupowania i stowarzyszenia Polaków mają dzisiaj najczęściej charakter towarzyski, podtrzymuje się w nich pamięć tradycji i obchodzi święta narodowe oraz ważne rocznice.
Życie kulturalne Polaków mieszkających w Szwajcarii niemieckojęzycznej skupia się głównie w Baden, gdzie istnieje Klub Miłośników Żywego Słowa, natomiast Polacy zamieszkujących Szwajcarię francuskojęzyczną skupiają się w Genewie wokół Polskiego Klubu Literacko-Artystycznego i Stowarzyszenia Polskiego. W kilku ośrodkach na terenie Szwajcarii prowadzone jest szkolnictwo uzupełniające w zakresie języka, literatury polskiej i historii Polski dla dzieci polonijnych. Życie religijne organizuje Polska Misja Katolicka z siedzibą w Marly koło Fryburga, która jest wiodącym ośrodkiem duchowym Polonii szwajcarskiej. Założona została w 1950 roku przez ojca Innocentego Marię Bocheńskiego, dawnego profesora i rektora uniwersytetu we Fryburgu. Warto przypomnieć, że Polacy w Szwajcarii posiadają obecnie dwa miesięczniki: „Nasza Gazetka” w Zurychu i „Wiadomości” przy Polskiej Misji Katolickiej w Marly.
Jak to się zaczęło…
Pierwsze szczególne ożywione kontakty miedzy Szwajcarią i Polską przypadają na okres Renesansu. Polacy przybywali wówczas do Konfederacji Szwajcarskiej w celach naukowych. Przykładem jest Erazm z Rotterdamu, wokół którego skupił się cały krąg polskich uczniów i mecenasów, jak np. Jan Łaski, który zakupił bibliotekę wielkiego uczonego, czy Marcin Chmielecki, który został rektorem uczelni w Bazylei. Rozwijały się również kontakty handlowe miedzy obydwoma krajami, szczególnie intensywne stosunki łączyły Kraków z St. Gallen. W okresie Oświecenia Polacy pielgrzymowali do Genewy ze względu na kult Rousseau i Woltera, a Szwajcarzy obejmowali ważne stanowiska w Polsce, przede wszystkim na dworze króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Należy nadmienić, że ostatnie lata życia (1815-1817) spędził w szwajcarskiej Solurze polski i amerykański bohater, Tadeusz Kościuszko.
Epoka Romantyzmu przyczyniła się głównie do rozwoju polsko-szwajcarskich stosunków kulturalnych, które wzniosła na wyżyny. Trwałym tego świadectwem pozostaje pobyt i praca w Szwajcarii Juliusza Słowackiego oraz Adama Mickiewicza (będącego profesorem Akademii Lozańskiej w roku 1839). Także Zygmunt Krasiński mieszkał w Genewie i pisał utwory na temat Szwajcarii, natomiast Antoni Malczewski, wyruszywszy z Genewy, stanął w 1818 roku na szczycie Mont Blanc jako jeden z pierwszych europejskich alpinistów.
Druga połowa XIX wieku stała pod znakiem technicznego postępu. W Szwajcarii działali polscy inżynierowie i architekci. Leopold Błotnicki zaprojektował istniejący do dziś wiadukt kolejowy Grandfey koło Fryburga, nad rzeką oddzielającą Szwajcarię francusko- i niemieckojęzyczną. Wcześniej jeszcze Jan Paweł Lelewel został inżynierem kantonalnym w Bernie, zaś Ludwig von Tetmajer był pionierem materiałoznawstwa i profesorem politechniki w Zurychu. Polacy wnieśli też wkład w rozwój tradycyjnej szwajcarskiej branży zegarmistrzowskiej. W XIX wieku zegarki Norberta Patka, założyciela istniejącej do dziś renomowanej firmy zegarków, zdobione były portretami słynnych Polaków i innymi polskimi motywami patriotycznymi. W roku 1870, z inicjatywy Władysława hr. Broel-Platera, utworzono Muzeum Polskie na zamku w Raperswilu – miejscu, które w okresie zaborów stanowiło namiastkę muzeum narodowego, gromadząc dzieła sztuki polskiej, pamiątki historyczne, mapy i rękopisy Polaków w kraju na obczyźnie. Muzeum Polskie pozostało do dzisiaj miejscem spotkań i prezentacji kultury polskiej w Szwajcarii.
Na przełomie XIX i XX wieku wiele Polek i Polaków studiowało na szwajcarskich uczelniach, a pod koniec XIX wieku Szwajcaria była miejscem działalności rozmaitych polskich partii politycznych. W 1887 roku na zamku Hilfikon powołano Ligę Polską, a w Genewie i Zurychu skupiali się polscy socjaliści. Polacy odegrali też istotną rolę w kierowanym przez Bakunina ruchu anarchistycznym. W Genewie działał w tym czasie teoretyk anarchizmu Jan Wacław Machajski. W okresie I wojny światowej działał i tworzył w Vevey Henryk Sienkiewicz, gdzie zmarł w 1916 roku. Pisarz stał na czele Komitetu Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce. Los związał też ze Szwajcarią dwóch przyszłych prezydentów odrodzonej Polski. Ignacy Mościcki był asystentem we Fryburgu. W oparciu o wynalezioną przez niego technologię założono fabrykę nawozów Lonza w Visp. Mościcki pod koniec życia powrócił do Szwajcarii, gdzie zmarł w 1946 roku w miejscowości Versoix. Gabriel Narutowicz zaprojektował wiele do dziś działających szwajcarskich elektrowni, był też profesorem politechniki w Zurychu.
Przez ponad czterdzieści lat posiadłość Riond-Bosson koło Morges należała do słynnego polskiego wirtuoza fortepianu, kompozytora i polityka, Ignacego Jana Paderewskiego. Stąd Paderewski wyruszał w swoje trasy koncertowe, a jako polityk starał się wywierać wpływ na bieg spraw w Polsce i na jej pozycję w świecie.
Największa jednorazowa grupa Polaków, jaka pojawiła się na ziemi szwajcarskiej, to ok. 13 tysięcy oficerów i żołnierzy, którzy po klęsce Francji w roku 1940 przekroczyli w zwartym szyku granicę i zostali na okres wojny internowani w rozmieszczonych po całym kraju obozach. Ich dziełem są tysiące kilometrów dróg, setki mostów, wiele hektarów pozyskanych pól uprawnych, uregulowane rzeki. Niektórzy internowani w specjalnie zorganizowanych obozach uniwersyteckich uzyskali dyplomy ukończenia studiów i doktoraty. Po wojnie większa część internowanych powróciła do kraju bądź udała się na dalszą emigrację.
W czasie II wojny światowej Poselstwo Rzeczypospolitej Polskiej w Bernie pod kierunkiem Aleksandra Ładosia prowadziło szeroką akcję opieki nad obywatelami polskimi. Także po wojnie stosunki polsko-szwajcarskie, zarówno handlowe jak i kulturalne, rozwijały się bardzo intensywnie.
Tak wyraźna obecność Polaków w Szwajcarii, zwłaszcza w ciągu ostatnich dwóch stuleci, wiąże się z tradycyjną szwajcarską gościnnością i równie tradycyjną sympatią dla narodów walczących o wolność. Szwajcarzy gościnnie przyjmowali kolejne fale uchodźców z Polski, od konfederatów barskich, którzy przybyli do Szafuzy w XVIII wieku po pierwszym rozbiorze Polski, przez uczestników powstania listopadowego i styczniowego w XIX wieku, po emigrację solidarnościową (1981).