Podziel się   

Ludzie Pokaż wszystkie »

Opublikowany: 2015-04-28 14:46:11 · Czytany 5748 razy · 0 komentarzy
Nowszy Starszy

„Kocham moich rodaków, chociaż doprowadzają mnie do cholery”

Władysław Bartoszewski (Fot: Internet)

W ostatni piątek zmarł w wieku 93 lat autor tych słów, Władysław Bartoszewski – historyk, żołnierz Armii Krajowej, uczestnik powstania warszawskiego, więziony w Auschwitz i więzieniach komunistycznych. Już w wolnej Polsce był ministrem spraw zagranicznych, doradcą rządu Platformy Obywatelskiej, pisarzem, publicystą i działaczem społecznym. Jego receptą na życie był umiarkowany realizm-optymizm. Czuł ogromną sympatię dla życia. Napisał około 40  książek, m.in.  „Warto być przyzwoitym”, „Dni walczącej Warszawy. Kronika Powstania Warszawskiego” i „Metody i praktyki Bezpieki w pierwszym dziesięcioleciu PRL”.

Bartoszewski uosabiał gotowość do pojednania, zwłaszcza z Izraelem i Niemcami. Należał do „Solidarności” i już w niepodległej Polsce, w latach 1990-95, był ambasadorem w Austrii. Był też bez reszty oddany Platformie Obywatelskiej. Przekonywał, że jedynym wyborem, który służy Polsce, jest oddanie głosu na tę właśnie partię, a „kto zdecyduje inaczej, decyduje na własną odpowiedzialność”.

Władysław Bartoszewski otrzymał wiele nagród i odznaczeń, m.in. Order Orła Białego, Krzyż Wielki Orderu Zasług RFN, papieski Order św. Grzegorza Wielkiego, Krzyż Wielki Zakonu Rycerskiego i Szpitalnego św. Łazarza z Jerozolimy. Przez Instytut Jad wa-Szem uhonorowany został też tytułem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. Wchodził w skład Kapituły Orderu Orła Białego i został wybrany jej kanclerzem.

Znany był z ciętego języka i ostrych sądów, stąd spotykał się również z krytyką, głównie partii opozycyjnej – Prawa i Sprawiedliwości – której nigdy nie szczędził złośliwości. Dlatego kiedy pojawiał się publicznie, zwłaszcza z okazji uroczystości związanych z rocznicą powstania warszawskiego, bywał wygwizdywany i wybuczany. W czasach rządów PiS-u mówił o nich „dyplomatołki”.

Jeszcze w czwartek wziął udział w spotkaniu i wypowiedział się w kuluarach Sejmu na temat otwartej w tym dniu wystawy, a już następnego dnia trafił do szpitala MSW, gdzie zmarł.

Na znak żałoby po śmierci Władysława Bartoszewskiego flagi Belwederu i Pałacu Prezydenckiego zostały opuszczone do połowy masztów.

Źródło: Informator Warszawski

Nowszy Starszy

Inne artykuły w kategorii Ludzie

Pozostałe kategorie tego artykułu: · Historia · Kultura i sztuka · Polityka · Polonia na świecie · Polonia w USA · Polska

Skomentuj artykuł w Hydeparku Polonii

Komentarze zostały tymczasowo wyłączone. Przeprszamy!

Najnowsze artykuły

Magazyn w sieci

Hydepark Polonii

Dawid
25 lip, 15:17
Zapraszamy na forum Polakow w Szwajcarii - https://forum.polakow.ch»
Mia Lukas
21 cze, 05:49
Mój były chłopak rzucił mnie tydzień temu po tym jak oskarżyłem go że spotyka się z kimś innym [...]»
hanna
20 cze, 03:58
Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi zwanemu dr Agbazarą wspaniałemu czaru rzucającemu we mnie radość pomagając mi przywrócić mego [...]»

Najczęściej...